Sesyjka nr. 2

Smocza

- Co to ma być? - zapytałam zaskoczona. - Rosiel... znasz gościa?! - zapytałam i podkuśtykałam do Vella. Booooli!

Moordziak

- Mieszkam u niego...

Smocza

- Co?! On należy do Oczek, a ty u niego mieszkasz? Teraz to nic nie kumam. - jeknęłam łapiąc się za brzuch. Wszystko mnie boli...

Tyrek

Zrobiłeś sobie kuku? Pokojówka nalepi ci plasterek i będzie cacy. A teraz spadamy. Gabriel otwiera kratę i wychodzi przed budynek. Wszyscy na mojego smoka i zwalamy. Mówi siędząc właśnie na nim.

Moordziak

- No bo jesteś ograniczona. Nic nowego.

Smocza

Spojrzałam zaskoczona na Velliego, a potem na Rosiela. Zignorowałam go.
A potem jakoś z pomocą Vella dokuśtykałam na tego smoka. A co tam. Wsiadłam, a Vell obok mnie. Mam nadzieję, że nie spadnę.

Moordziak

Kichnąłem.
Znowu smok (>_<)

Tyrek

Moordryd:
No to idziesz czy nie? Gabriel zaczyna się niecierpliwić.

Moordziak

- No idę... A mam jakis wybór? - wspiałem się na smoka, kichajac.

Tyrek

Zrywacie się do biegu. Pędzicie po uliczkach. Na razie nitk was nie ściga i chyba się na ot nie zanosi.

Kończymy scenariusz XD Moordziak chce być MG to będzie. A teraz na życzenie Smoczej: epilog.

Rosiel:
Kuku jak miało być zaklejone plasterkiem, tak zostało. Warsztat jest już wstawiony w pokoju. przyzwyczaiłeś się w miare do Gabrielowego trybu życia.

Smoczyca:
Wróciłaś do domu, a Vell do swojego. Utrzymujecie ze sobą stały kontakt.

Gabriel specjalnie nie martwił się czy Oczy odkryją, że to on was uwolnił. Żyje sobie ze swoimi trzema jaźniami.