Tyrkowa Sesja

Tyrek

Moordziaczek:
Po drobnej strużce, zaczyna cieknąć wielka struga z krwi.

Smocza:
Jak powiesz, że nie, to ktoś inny będzie się realizował w branży, a nie ty. Z reszą nie możesz napisać. Innocent bierze zegarek i używa turkusowej części. Twój VIDD-Screen zapipał i się wyłączył. Włączy się jak wyjdziesz ze stefy działani, albo jak wyłącze dezaktywacje elektroniczną.

Fanael:
[i]Jestem Lea i chętnie ci pomogę. niech tylko Mattar wróci.

Smocza

- W sumie... dobra... - mówię. Hmm... tylko, czy ja powinnam? - Mogę spróbować, ale nie obiecuję, że będę świetna... I czemu nie mogę napisać? A do... nieważne... a skąd wiesz, że nic ci nie zrobię z tym czymś, co?

fanael

Dzięki i miło cię poznać i jeszcze jedno z kim mam się spotkać

Moordziak

Zakręciło mi się w głowie. Widzę różnobarwne plamki, fruwające jak motyle przed oczami. Złapałem się za zranione ramię i ścisnąłem mocno, przeklinając raz po raz.
Chyba się na mnie te młotki patrzą.

Tyrek

Moordziaczek:
Nie patrzą. Zatrzymali się i stoją przed jaskraworóżowym budynkiem, z którego wychoci naszprycowana panna chyba z toną makijażu. Taty nie ma! Prycha do trzech jeźdźców.
Musimy wejść. I nie przeszkodzisz nam Suez.
Jeden z jeźdźców kazał smokowi ściągnąć cię na dół i zaprowadził cię do domu.
Musimy zejść do piwnicy. Tam zaczekasz...

Smocza:
Powiedzmy, że jestem tego pewien... w której części miasta mieszkanie wolisz?

Fanael:
Chce z tobą porozmawiać pan Innocent-nasz szef. Powinien się tu niedługo zjawić.

Moordziak

- Chyba śnisz! Wiesz z kim masz od czynienia, młotku?! Nigdzie nie idę - Wysilając się całkowicie - zniewidzialniam się. A krew nadal cieknie.. nawet pomóc nie chcieli.

fanael

Dobra a teraz powiedz mi co taka ładna dziewczyna robi w takim miejscu jak to poza pomocą dla idioty który postawił się Mattarowi

Smocza

- Ale ja mam mieszkanie. A jak już muszę... to może w... hmm... wiesz, gdzie mieszka Neizis, taka, co dokopała Oczkom kiedyś?

Tyrek

Moordziaczek:
Krew pokapująca na podłogę zdradza cię. Dosyć mocno pochwyca cię jeden z jeźdźców. Suez! Mąka! Szybko! Wystraszona dziewczyna biegnie do kuchni i wraca z worem mąki. Drugi jeździec łapie worek i rozwala nad tobą. Teraz cię widzą i prowadzą do piwnicy, gdzie wrzucają cię do ładnie urządzonego pokoiku, w którym palą się jasne lampy. Słyszysz chrząst zamka.

Smocza:
Wiem... chcesz mieszkanie w okolicy? Zaczekaj. facet odwraca się i szepcze coś do zegarka. Bedziesz miała mieszkanie jutro. Dzisiaj przenocujesz w pokoju dla gości na górze. Zaprowadzi cię ta pokojówka. Innocent wskazuję na pokojówkę, która idzie na góre. Idź za nią...

Fanael:
Podobnie jak Mattar, pracuję dla Innocenta. I ty też powinieneś. A tutaj przebywamy dosłownie pare godzin. Taki rozkaz.

Moordziak

No nie! Teraz to przeszli sami siebie. Nie dość, że w krwi to jestem jeszcze w mące! Ach... a i tak mi nie pomogą.
No fajnie.
Usiąde sobie i się wykrwawię.
Będę gapił się jak wraz z krwią wycieka ze mnie życie.
Opadłem bezsilny na posłanie, zakrwawiając je.

Tyrek

Moordziaczek:
Nie zanosi się, żeby ktokolwiek miał ci pomóc. Sam musisz sobie poradzić.

Smocza

No to poszłam za pokojówką. Przynajmniej będę miała kogo odwiedzić...
Ale żeby mi VIDD-screen rozwalić?!
A jak Hektor się wykrwawi? To od razu mogę rzucić się hydragom na pożarcie, lepsze to od Nisrocha...
Nieeee...

fanael

Więc wasz szef musi być dobrym przywódcą że wszyscy tak go szanują ale ze zgodzeniem się na prace poczekam do rozmowy z waszym szefem

Tyrek

Smocza:
Pokojówka otworzyła ci ładnie urządzony pokoik. Zaraz przyniosę ci coś do jedznia. Pokojówka zostawia ciebie samą.

Fanael:
Będzie już niedługo. Nie martw się. Tymczasem wchodzi Mattar i rzuca ci pod nogi torbę z rezczami. Lea bierze nić i igłę i zaczyna zszywać łuk brwiowy bez słowa.

Smocza

- Tylko bez sodu! - krzyknęłam za nią. Nie chcę się wykończyć, albo coś.
Usiadłam na łóżku i zdjęłam kurtkę. Wyjęłam VIDD-screen i zaczęłam przy nim majstrować. Może jakoś go uruchomię.