Sesyjeczka Śmocićki

Smocza

Tyrek:
- Ten twój gość kręcił się niedawno niedaleko baru, który jest całkiem blisko domu Neizis .- odpowiada i pisz coś na VIDD-screenie. Słyszysz jak mruczy coś w rodzaju:A na cholerę mi jego ID...

Moordryd:
Koleś nic nie odpowiedział. - Dobra... nie śpieszy mi się. - prychnął po chwili. - A tobie śpieszy się do lekarza? On po prostu musi oberwać... nie dość, że zdradził Oczka, sknocił mi humor, to jeszcze chodzi z Neizis... a co byś chciał w zamian za pomoc?
Dostajesz wiadmość:
"Pod żadnym pozorem nie zadawaj się z gościem w granatowych włosach i kulejącym na lewą nogę. Mechaniści mieli przez niego dość problemów. Gdzie jesteś, co? - Nisroch"

Fanael:
Czekasz na noc. Robisz coś twórczego, czy siedzisz i oglądasz tv?

fanael

Postanawiam odwiedzić moich rodziców na cmentarzu dawno u nich nie byłem wyłączam telewizor ubieram się i wychodzę poczym zachodzę do sklepu z kwiatami

Tyrek

Jak go spotkam to postaram dać ci znać. Karzę korupcji przyśpieszyć. Muszę jak najszybciej dostać się w tamtą okolicę.

Moordziak

- Czekaj chwile - mówię do granatowowłosego kolesia.
Odpisuję: "Za późno. Właśnie zgodziłem się mu pomóc. Groził mi! Rosiel"

Smocza

Fanael:
To idziesz na cmentarz. MG nie ma nic do dodania.

Tyrek:
Jedziesz całkiem szybko. Słyszysz jak Nisroch przeklina. Ale nadal cię ignoruje. W pewnym momencie rozkazał ci abyś się zatrzymał. Do tamtego miejsca jest już dosyć blisko.

Moordryd:
Granatowowłosy odzywa się po chwili w ogóle nie zwracając uwagi na twój VIDD-screen.
- Alex jestem. Możesz mówić mi Lexi. To będziemy tak stać, czy sobie pojedziemy? - nawet nie czekając na odpowiedź popędził smoka w stronę domu Neizis. Masz złe przeczucia po wiadomości Nisrocha.

Moordziak

- Heeej... a ty... to przypadkiem nie ciebie.. szukają te młotki z SO? Bo tak mi się coś wydaje...

Tyrek

Czemu mam się zatrzymać!? Wykonuję polecenie Nisrocha.

fanael

Kiedy doszyłem na cmentarz uderzyło mnie jedno nic się nie zmienił odszukałem grób sowich rodziców i oczyściłem go poczym wstawiłem kwiaty do cmentarnego wazonu w jednej chwili wszystkie wspomnienia uderzyły mnie jak cios w szczękę te dobre jak i te złe

Smocza

Moordryd:
-Oooo... szukają mnie? To se poszukają... - wzruszył ramionami i zeskoczył ze smoka pod domem dziewczyny. - Idziesz ze mną? Ten szczur może się tu chować. - zadzwonił do drzwi, a potem z kopa otworzył sobie wejście.

Tyrek:
- Ja spadam. Mam coś do załatwienia. Znajdziesz go w okolicy domu blondynki. - powiedział sucho Nisroch i zniewidzialnił się.

Fanael:
To jesteś na cmentarzu.

Moordziak

- No idę... I weź.. jak ty się zachowujesz co? Wyważasz tak perfidnie drzwi! A jakby ona się przebierała albo coś?!

Tyrek

To cześć. Wyciągam dwa BLACK CONTROL GEAR i nakładam na nogi korupcji. Nie bój się... tylko chwile w tym pobiegniesz... Aktywuję osprzęt. Teraz szybciej się tam dostane. Biegnę wprost do domu blondynki.

fanael

Dobra starczy tych wypomnień to było wtedy a teraz zmieniłem się stałem oschły troche brutalny oraz mniej ufny dla innych ludzi pora do domu żebym się nie spóźnił na spotkanie

Smocza

Tyrek:
Moja kilka minut i jesteś pod domem Neizis. Widzisz tam nieznajomego sobie smoka i wyważone drzwi.

Fanael:
Idziesz do domu. Do spotkania masz jeszcze trochę czasu do spotkania. Kilka godzin nawet.

Moordryd:
No i wykrakałeś. (ha! zUy ze mnie MG!)
Alex wparował do mieszkania Neizis akurat w chwili, gdy w samej bieliźnie szukała spodni i jakiejś koszulki. Jej smoczyca rzuciła się na was. Dziewczyna krzyknęła wyzywając was od cholernych zboczeńców. Nie jesteś pewien, czy Vell jest gdzieś w pobliżu. Alex ma obłedne spojrzenie i gapi się na Neizis, która narzuciła na siebie jakąś koszulkę.

Moordziak

- O, cześć Neizis - uśmiecham się szeroko. - Jak się masz? Hi hi...

fanael

Znów jestem w domu chyba pora na obiad wziąłem z lodówki połowę kurczaka z grilla ze wczoraj i standardowo odpaliłem TV