Sesyjeczka Śmocićki

Tyrek

Ściągam osprzęt i podchodzę do drzwi. Spoglądam lekko za futrynę no i widzę wesołą gromadkę, no i tego gościa kogo szukam. Ej ty! Wparowuję do środka. Widząc Neizis w bieliźnie wrzeszcze Możesz być spokojna! Ja kocham inaczej! Odwracam się do poszukiwanego chłopaka. Słuchaj. Smocze Oko cię szuka. Miałem cię zaprowadzić do osiedla i dopilnować, abyś się nie uszkodził. Więc jeśli łaska-chodź ze mną.

Smocza

Moordryd:
- Co wy tu robicie?! - wrzasnęła Neizis. - Wynocha! Rosiel, wynoś się! Gabriel, ty też! A tobie Lex mówiłam, że nie chcę cię więcej na oczy widzieć! Odwal się ode mnie!
Alex uśmiecha się zagadkowo. Patrzy na dziewczynę pożądliwym wzrokiem jakiegoś maniaka.
- A gdzie Vell? - zapytał.

Tyrek:
Chłopak milczy. Po chwili się odzywa:
- Możesz przekazać Moordziaczkowi, że przyjadę wieczorem. Ale winszuję, niełatwo mnie znaleźć. Przekaż mu, że przyjadę, i że może dać ci jakąś nagrodę. Mnie trudno zneźć. - zaśmiał się.

Fanael:
Żadnych bardziej ambitnych pomysłów?
W tv ponownie ostrzegają przed jeźdźcem na zielonym smoku.

Tyrek

Dziekuję... i już sobie ide. Tylko wróć. A ty czego się drzesz dziewczyno!? Wcale mnie nie pociągasz więc nie wiem o co tyle krzyku! Wychodzę na zewnątrz, wsiadam na smoka i jade do Osiedla.

fanael

No nie jeszcze go nie złapali straż miejska schodzi na psy ale to ich sprawa nie moja
jestem ciekaw czym zawinił ten kolesi pewnie coś ukradł albo spuścił komuś łomot

Moordziak

Wzdycham.
No tak znów wszyscy o mnie zpaomnieli. Nie no fajnie.
Może by tak... znów się pociąć?
Kusząca myśl.

Smocza

Moordryd:
-Wynoś się. Najlepiej obaj. - warknęła Neizis.
Alex przestał się na nią gapić i powiedział:
- No gdzie Vell? Rosiel ma do niego sprawę! Ja go tylko eskortuję!
I nie, juz cię nie ignorują. Alex szturchnął cię, żebyś przypadkiem nie zaprzeczał.
- Vella nie ma. - powiedziała Neizis. Smoczyca na jej skinięcie zaczeła się do was obu niezbezpiecznie zbliżać.

Tyrek:
Jedziesz do Osiedla.
Po drodze mijasz gościa na wielkim zielonym smoku. Jedzie tam, gdzie ty niedawno byłeś.

Fanael:
Wyglądasz przez okno nie słuchając wiadomości. Na dworze powoli się ściemnia.

Moordziak

Kicham okropnie.
- Zabierz tę przerośniętą jaszczurkę! - znów kicham. - Ja... ja mam sprawe do Vella.. eee... yyy !!!

Tyrek

Spasiony ten smok. Wolę na razie kolesiowi nie wadzić. Kto wie co może mi zrobić takie bydle. No, ale niesty jaźń numer 3 sie włączyła. Ładnego smoka masz!

fanael

Hm......aż trudno uwierzyć że straż miejska kogoś szuka miasto wygląda tak spokojnie powili robi się ciemno więc chyba na mnie już czas wychodzę z domu i idę w kierunku komendy straż miejskiej na spotkanie z nieznajomy od liściku

Smocza

Moordryd:
- To mu powiem. - prychnęła Neizis wcale nie cofając smoczycy.
- A o czym?- do domu wpadł nagle Vell. Wzrokiem ogranął całą sytuację i powiedział:- No... to mnie przydybałeś, Lex. Czego chcesz? A ty Rosiel? Jakiekolwiek chcesz części to i tak ich nie dostaniesz. - warknął sucho kłądąc jakieś małe zawiniątko na stole obok Neizis. Na oko, to mógł być opakowany znikacz, ale nie jeseś pewien. Vell ma swój znikacz na ręce, jak zdążyłeś przyuważyć.

Tyrek:
Jeździec smoka zupełnie cię zignorował. Zakręcił za to w kierunku Straży Miejskiej. A ty dojechałes do Osiedla. Polazłeś od razu do Moordryda.

Fanael:
Chociaż to nie północ, to wychodzisz z domu. Idziesz na miejsce spotkania, czy zahaczasz o jakiś bar?

fanael

Z powody że mam jeszcze trochę czasu i de do mojego klubu napić się piwka i posiedzieć

Moordziak

- Możesz się wypchać swoimi cześciami... psiiiiiiiik! Tak w ogóle to sam się wypchaj idioto przebrzydły, porażko Mechanistów! Psiiiiiiiiik!!! I co msz w tym pakunku?!?!?!?!?!?! A PSIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIK!!!

Tyrek

Wchodzę bez pukania do jego kwatery. Moooordrydzie! Zadanie wykonane! On przyjedzie wieczorem! A na dowód tego, że go widziałem, wiem, że ma na imię Lex i, że go trudno znaleźć! I powiedział, żebyś mi dał nagrodę!

Smocza

Tyrek:
Moordryd skrzywił się.
- Obyś miał rację... ale to, co gadasz, to prawda... jego ksywa, jest znana tylko nielicznym... eee... zmęczony jestem... a masz osprzęt. I dostałeś od Moordryda GREEN TRAPPIN GEAR (możesz se do karty postaci wpisać).

Fanael:
Pijesz piwo.

Moordryd:
Vell skrzywił się. Alex za to roześmiał.
- Mam pomysł bufonie! - odezwał się do Mechanisty. - Przyjdę jutro, jak będziecie mieć spokój, co? Rosiel, chodź. Nic tu po nas.
Wychodzisz za Alexem?
Słyszysz jeszcze jak Neizis otwiera pakunek i pyta tak głośno, zupełnie jakby chciała mieć pewnosć, że ją usłyszysz:
- Znikacz? Naprawdę? Ale urodziny mam dopiero za dwa dni!
Masz jakieś spazmy, że ONA dostała ZNIKACZ, świętą rzecz Mechanistów?

fanael

no tym razem nie pomylił się i podał właściwe chyba dlatego że patrzyłem na niego dość nie przyjaznym wzrokiem pije na spokojnie