Sesja Smoczycy nr2

Moordziak

Hmm... chyba pójdę.
Ale może... by tak.. troszkę poźniej (?)

Smocza

Moordziak:
Nie musisz się spieszyć. Nieznajomy po kilku minutach przysłał wiadomość: "Za godzinę"

Tyrek:
Moordryd prychnął i kiwnął głową.

To teraz możecie sobie kontynuować wasz podtekst xD
MG jest dobra! xDD

Moordziak

- Hmm... "kochanie"? Jaki ty miły dzisiaj jesteś! - zachwycenie.

Tyrek

Ja zazwyczaj jestem miły... <efekt wachlarzyka Eda...>

Smocza

A teraz komunikat! Wy sobie możecie spokojnie pogadać i doprowadzić do scen, ale nie macie prawa wyłazić z domu.

MG idzie umyć głowę i wyrwać sobie włosy (xD). Wróci za kilkanaście minutek.

Moordziak

- Nie zawsze! - zgasiłem go i napiłem się herbaty. - Ale jak jestes miły to i ładniejszy na pysku się robisz, o!

Tyrek

Ja nie mam pysku, o!

Moordziak

- Nie, oczywiście, że nie! Przejęzyczyłem się. Ty masz buzie! - Trzepoczę rzęsami i wykonuję *super-hiper-atak-uke-czarem*.

Tyrek

Widzisz... Dopijam herbatę i uśmiecham się.

Moordziak

Jeb głową w stół.
Totalna załamka.
D-E-P-R-E-S-J-A.
Jestem obrazem rozpaczy i nędzy.
Jeb jeszcze raz.

Tyrek

Rosielku!? Co ci jest!? Podbiegam do Rosiela i patrze u w oczy.

Moordziak

-No bo... ty mnie wcale nie kochasz! - Histeria.

Tyrek

Ale ja cie kocham! Skąd takie przypuszczenia!?

Moordziak

- A nie wiem... tak jakoś... - zakłopotany uśmiech. Pocałowałem Gabriela po raz pierwszy (?).

Tyrek

Tak jakoś... hehe... chcesz coś obejrzeć w telewziji?